Postanowiłem nie przejmować się ekscesami pisuaru i innych partyj. Nawet to mnie nie rusza:
Nowy prezes Stoczni Gdańskiej z PiS (Andrzej Jaworski) zarabia blisko 10 tys. zł więcej niż jego poprzednik. Rada nadzorcza podwyższyła też pensje wiceprezesom i dyrektorom. Wynagrodzenie dostaje również rada nadzorcza, choć wcześniej tego nie było więcej tutaj
Notabene miałem okazję poznać pana Jaworskiego i parę razy rozmawiać na różne tematy. Przesympatyczny człowiek. Coż, 10 tysiaków piechotą nie chodzi, jak dają to dlaczego nie brać ? Żona będzie zadowolona, na waciki będzie.
Ale nie o tym miało być.
Wczoraj dzieki wykopowi trafiłem na stronę poświęconą scenie politycznej. Szok ! objawienie ! radość ! Zrozumiałem skąd wynik poczucie "sieroctwa politycznego" jakie w sobie mam. Przeanalizowałem swoje poglądy i zlokalizowałem się na pierwszym wykresie. Trochę po lewej i w miarę u góry. Na styku liberałów z libertanami. Tam pustka, biała plama, terytorium zamorskie bez aborygenów.
Stoję więc tam i krzyczę "pierwszy ! Do mnie Ludzie ! Zakładam partię !" Tylko jak ją nazwać ? Niniejszym rozpisuje konkurs z nagrodami :)
Patria musi się nazywać PZPR – Profesionalizm Zamiast Populizmu Rodacy.
Może mieć także nazwę PNDL – Partia Nie Dla Idiotów.
APLD – Anarchistyczna Partia Liberalno Demokratyczna
Może:
DUPA – Demokracja Utrapieniem Polskim Anarchistów?
WRONA
Wspólna Radosna Organizacja Naprawy Alboico.
PLN – Partia Ludzi Normalnych
MSD – Myśl Samodzielnie Durniu
A powiedz mi jak niby założyć partię polityczną ?
Sorry , ale po przeczytaniu twojej pisaniny doszłam do wniosku, że :
albo jestes tzw. pożytecznym idiotą ( patrz:Lenin)
albo po prostu głupcem (co może cię trochę usprawiedliwiać)
albo po prostu cwanym i tanim populistą, który pragnie mieć swoje 5 min. popularnosci wsród podobnych sobie (żaden zaszczyt)
dlatego najlepszą nazwą dla twojej partii proponuję:
PPI (Populistyczna partia idiotów) a na prezia proponuję, nie, nie ciebie, bo jeszcze ci trochę brakuje do „ideału” lecz p.Konowicza
Bez wyrazów szacunku…
Dziwne – jestem pod wra. Ale Ef-Ki chyba juz tak maja. Czy naprawde jest az tak ciezko zaakceptowac kogos takim jaki jest? Czy w tym chorym swiecie oglaszajac swoje zdanie – niewazne jakie by ono niebylo, byle prawdziwe – jestesmy naprawde narazeni na automatyczny brak szacunku? O ile piekniej by bylo Ew-Ciu, gdybys z szacunkiem zalaczyla tutaj Swoj wpis. A jeszcze piekniej, gdybys konstruktywnie I zeczowo opisala swoja opinie zamiast obrzucac autora blotem… Hmm.. Git by bylo ! :-) Z ubolewaniem :-( ale i poszanowaniem.