Nie mogę ! Muszę się z wami podzielić wpisem (pisownia orginalna) jaki właśnie przeczytałem na wioskowym portalu, który współprowadzę :
„No cóż, ja też przeżyłem chwilę zgrozy- z żywca wżiętej z filmu Hitchkoka. Było to tak- kilka tyg. temu, jak zwykle, rano wychodzilem z domu po świeży chlebek i bułeczki. Po wyściu na zewnątrz „coś” znienacka spadło mi na głowę, odruchowo schyliłem się i starałem się jedna ręką się obronić.
Poczułem ostre pazury jak zadrapały mi głowę, ale to cos odleciało zanim zdążyłem coś zrobić. Wystraszony zobaczyłem że była to wrona (chyba gawron albo kawka), która dośc triumfalnie usiadła na mim dachu. Wściekły siagnałem po kamień i rzuciłem w nią. Niestety nie trawiłem, ptak odleciał dosławnie kilka metrów dalej i zaczął zwoływac inne ptaki. Po kilku sekundach ku mojemu osłupieniu z pobliskiego lasku koło koscioła na Zeusa wyskoczyła chmara wron i wszystkie przyleciały w moim kierunku. Zaczeły krążyc nade mną i kilka z nich zaczeła niebiezpiecznie blisko podlatywać. Z nerwów zacząłem je wszytkie obrzuczac kamieniami, ale to na nic się na zdało, było ich coraz więcej. ! Przerażony uciekłem w kierunku sklepiku. Po powrocie ich nie było, ale była „tamta” wrona, któa znów zaczeła się wydzierać ale zamim nadleciały kolejne wrony juz byłem w środku domu.
Na drugi dzień „ta sama” wrona (kawka) juz na mnie czekała- zaczeła się wydzierać i wrony z lasku znów nadleciały i zaczęły krazyc nad moim domem. Ja w tym czasie zdązyłem się oddalic w kierunku sklepu.
Zóna wszytko obserwowała z okna i była chyba bardziej przerażona niz ja. Na szęście teraz wyglądaże sprawa się trochę uspokoiła. Jest zbyt gorąco i wrony wolą przesiadywać przy lasku koło Zeusa niz nad gorącymi dachami. Ale nie wiemy czy historia się nie powtórzy.
Nadmieniam, że z kilkoma zadrapaniami na głowie (lekko krwawiacymi) udałem się do lekarza. Rany były powierzchowne więc odbyło się bez zastrzyków.
Pytam szanownych kolegów internautów a takze sąsiadów- czy nadeszła era gdzie mamy zacząć się bać – obok psów bez smyczy, wariatów drogowych – także dzikiego ptactwa? może nalezałoby to gdzieś zgłośić?”
ROTFL !
to Szatan był. i niemieckie wrony.
a niedługo — będą Żaby z nieba. i Koniec Świata.
tak, tak, bezbożność i geje…
i oto skutki.
Piękne! Myślę, że jest to drobna demonstracja tego co spotka tych którzy kolumnami i innymi takimi na Najświętszą Władzę rzucają!
„Dobrze, że krowy nie latają”… :P
Tak krowy nie latają ale Kaczki …. :P