Początek końca !

Miałem pisać o Bieniaminie, nie napisałem. Wypłynął temat marszu Ziobry na Berlin, nie napisałem. Miałem pośmiać się z Kazia, który odstawia PR-szopki w telewizji a wcześniej składa gospodarskie wizyty. Nie ma Kazia.

Boże jak ja się cieszę ! W mojej ocenie Jaruś popełnił największy w swoim życiu błąd. Odpiął główną lokomotywę. Czyżby zapomniał, że ludzie (a zwłaszcza ciemny lud) lubi show, medialność, paplaninkę słodką aczkolwiek bezsensowną ? Lud Kazia uwielbiał. Ze złodziei księżyca podśmiewał się. Teraz moim skromnym zdaniem poparcie poleci w dół niczym pikujący myśliwiec.

Tak na marginesie mała dygresja na temat arogancji władzy zwłasza Edgara Foczki Gosiewskiego. Napadają nań dziennikarze, ludzie chcą wiedzieć on zaś myk do auta i tyle go widzieli. Choć słowo wyjaśnienia.

7 myśli nt. „Początek końca !

  1. koloratura1

    Nie czepiaj się Foczki – Filipinki!. Co miał, niby, powiedzieć, skoro nie zdążył ustalić z Jarkiem?

    Odpowiedz
  2. makowski

    a ja się jakoś nie cieszę.
    wersję: „im gorzej — tym lepiej” przerabialem już za Kommunizmu (tfu!).
    za 2-gim razem — to nie śmieszy już tak bardzo…

    Odpowiedz
  3. marcel

    Pozostaje wierzyć, że czeka nas droga Słowacji. Kaczyński premier – coś a la Vladimir Meciar pomieszany z księdzem ojcem dyrektorem najjaśniejszym prowadzącym w 3 osobach, Kaczyński prezydent stylizujący się ni to na Regana ni to na Dziadka Piłsudskiego (któremu nota bene do pięt nie dorasta), nacjonalista i germanofob jako minister edukacji oraz recydywista wicepremier.
    Polacy i Europa wg mnie jeszcze trochę wytrzyma, podobnie jak inwestorzy, zastanawiam się tylko jak długo, bo przecież pieniędzy wydawać bez końca się nie da. Dlatego widzę to tak, że skończy się koniunktura, to i skończy się rząd 'stabilizatorów’ padając na ryj z wielkim hukiem. I brak w tym cienia Schadenfreude, bo ja akurat chcę pracować i żyć w tym kraju. Chciałbym wierzyć, że po 4 latach rządów populistów społeczeństwo nieco otrzeźwieje dając szansę liberałom, podobnie jak to miało miejsce na Słowacji.
    Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  4. fraglesi

    Nie ! Nie mówmy już poczekamy. Ciągle tak mówimy od 60 lat a wcześniej prawie 150 lat. Czy naprawdę nas Polaków nie stać na zbudowanie normalnego państwa ?

    Odpowiedz
  5. Andrzej

    Może rzeczywiście nas (Polaków) nie stać na zbudowanie normalnego państwa? Miałem przedwczoraj dyskusję polityczną z kolegą z sąsiedniego pokoju. Wytykałem mu różne przywary i problemy jakie dostrzegam w organizacji państwa Izrael. On słuchał, kiwał głową, zgadzał się, po czym rzekł: „I know – but what can we do? This country was built by Poles…”. I to nie był wcale żart. Have a nice weekend!

    Odpowiedz
  6. marcel

    Szanowni Państwo :) jak na ironię – mamy normale państwo. Rząd został wybrany w demokratycznych i uczciwych wyborach. I realizuje +/- politykę, jaką obiecał, co więcej jak pokazują sondaże – zgodną z oczekiwaniami (większej) części wyborców. I można powiedzieć, że mechanizm demokracji funkcjonuje całkiem dobrze, a UE dopilnuje, żeby się nie zaciął. Dewaluacji uległ natomiast ogólno pojęty liberalizm oraz jakiegokolwiek szacunek dla oponentów polityzcnych. Starczy popatrzeć na fora internetowe, gdzie każdy kto myśli nieco inaczej zostanie nazwany 'komuchem’, 'zdrajcą’, 'idiotą’, czy łże-kimśtam. Najsmutniejsze jest to, że chyba właśnie tak wygląda ten kraj… że duża część społeczeństwa rzeczywiście widzi wszędzie układ, każdą prywatyzację uważa za złodziejstwo, i domaga się wszystkiego na koszt 'złych prywaciarzy’. Rząd promuje etatyzm, ale czy to jest niezgodne z demokracją? Jest zgodne. Wolą ludu było TKM, więc jest TKM. Ośmieszanie się przed całym światem i samowolna izolacja też nie jest niezgodna z regułami demokracji. I poniekąd także o to walczyli nasi dziadkowie we wszystkich wojnach i powstaniach – o wolność wyboru. Ci którzy na wybory poszli – wybrali.
    I przyznam, że nieraz myślałem, czy nie opuścić tego kraju, po czym otrzymując obywatelstwo np. brytyjskie, ostentacyjnie zrzec się polskiego. W geście protestu przeciwko nieskrywanemu barbarzyństwu 'elit’ rządowych. Czy jednak dałoby to coś więcej niż uśmiech politowania i kilka kąśliwych komentarzy na onecie? Nie oszukujmy się :-) Nie wspomnę też o tym, że polityka prowadzona przez naszych sąsiadów, też daleka jest od czystej, o czym miałem okazję nieraz rozmawiać z osobami mieszkającymi tam sporo dłużej niż jedne wakacje. Jest tylko nieco bardziej ucywilizowana, bo bardziej ucywilizowane jest społeczeństwo. I tu chyba jest właśnie 'pies pogrzebany’. Trzeba wspierać w miarę możliwości organizacje i fundacje pomagające młodym ludziom wyrwać się ze wsi, a przede wszystkim ze stanu mentalnego ze wsią związanego (piszę to absolutnie bez podtekstów pejoratywnych), stawiać na szeroką edukację. Ufundowanie szkole paru komputerów nie jest wydatkiem aż tak strasznym, szczególnie wtedy, gdy jest robione w gronie kilkuosobowym, a może kilku uczniom 'otworzy okno na świat’.
    Nieraz zastanawiałem się też, czy ciekawym doświadczeniem nie byłoby udzielenie bezpłatnych korepetycji jakiemuś dzieciakowi z niezbyt bogatej rodziny… ale do tej pory nie zdobyłem się na taką odwagę, czego w sumie żałuję. Ale nie chce was więcej zanudzać… Rzucam tylko parę pomysłów co jest w zasięgu szarego człowieka 'z ulicy’.
    Pozdrawiam.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.