Miesięczne archiwum: luty 2007

Asy z rękawa

– Ale się porobiło, ale się porobiło – twarz Szefa jest szara i zmęczona
– Chodzi o Radka Nielota, Szefie? – Kuchcik jak zwykle lekko urwany z choinki
– O Ludwika, durniu! – uprzedza Szefa Edgar Peron – Kamasza

Czytaj dalej

Stać was i wara wam od tego!

Jestem prezydentem średniej wielkości kraju europejskiego. Mam starszego brata bliźniaka. Dawno dawno temu obiecaliśmy sobie, że ukradniemy księżyc. Prawie się udało. Starszy powiedział, że nie mam się martwić. Nasz czas nadejdzie. Zostaniemy politykami. Jak obiecał tak zrobił.

Czytaj dalej

Droga na wschód

Przebrzmiały ostatnie oklaski. Schodziliśmy ze sceny, najpierw zwycięzca, potem pozostali. Powoli opadały emocje. Już wszystko wiadomo. Podeszło trzech panów w ciemnych marynarkach i nie wiadomo dlaczego, w ciemnych okularach. Jeden z nich, coś szeptał do małego mikrofonu.

Czytaj dalej