Rozległ się dzwonek do drzwi. Otworzyłem. W progu stał mój prokurator pierwszego kontaktu i jakiś gość, wyglądający na montera.
Porządek musi być
28 komentarzy
Rozległ się dzwonek do drzwi. Otworzyłem. W progu stał mój prokurator pierwszego kontaktu i jakiś gość, wyglądający na montera.
– Rysiek? Cześć tu Lech
– Wałęsa?
– Nie żartuj, mam problem
– Pozwól, że zgadnę… z bratem?
Mówi kapitan, proszę o uwagę. Właśnie zbliżamy się do Warszawy. Temperatura na dworze 47 stopni Celsjusza. Promieniowanie 1700 Rentgenów. Jest 1 września 2050 roku. Dziesiąta rocznica wybuchu trzeciej wojny światowej.