– Zimno jak w psiarni, Kuchcik! – spod sterty puchowych pierzyn, dobywa się cieniutki głosik Księcia Jarosława – rozpal w piecu!
– Nie ma czym Jaśnie Panie….
– Jak to nie ma?
– Herr Tusk obciął nam deputat drewna a na dodatek kmiecie okoliczne zbuntowane. Gdyby nawet było, to nie ma komu przywieźć.
– Przyjdzie mi tu zgnić. W plecach strzyka, wszędzie przeciągi, kota wcięło a Księżniczka Joanna fochy stroi. Niby głowa boli ją – biadoli spod pierzyny Książę.
– Jaśnie Książę to może ja taki bukłak z gorąca wodą wyrychtuje? Książe pod plecy podłoży, od razu będzie cieplej.
– Bukłak z wrzątkiem?
– To giermka Joachima wynalazek. Tyle, że on ma taki duży, niczym białogłowa
– Ty jedyny dbasz o swojego Księciunia – Książę gramoli się spod pierzyn – podejdź bliżej, niech no cię….
– To ja do kuchni, Jaśnie Panie, wartko zajdę – przerywa Kuchcik, widząc co się święci – Ogień pod piecem mają. Wrzątku wyszykuje. Bukłak napełnię.
Do komnaty wchodzi wąsaty rycerz Krzysztof z Putra. Niesie meldunki.
– Herr Tusk jeszcze na Litwie? – pyta Książe
– Wrócił Jaśnie Książę
– Szkoda. Mogli go Prusacy dopaść i jak św. Wojciecha o łeb skrócić – rozmarzył się Książę
– Wrócił a teraz zamierza z Carem Władymirem układać się
– Hadko słuchać!
– Jego posłańcy przybyli z wieścią, iż chce się z Jego Królewską Mością spotkać
– Głowy uciąć i odesłać
– Jaśnie Panie, tak nie godzi się, toż posłowie
– No co? Pożartować nie można?
– Karoca żelaznej Julii spalona
– Dobra ci to wiadomość – na twarz Księcia rozciąga coś na kształt uśmiechu – Śladów żeście durnie nie zostawili, mam nadzieję?
– Nie Jaśnie Panie
—
postac ksieciunina jest … ale gdzie toudi ?
@sardzent
„ale gdzie toudi ?”
No jak to gdzie? Wszak Kuchcik robi za Toudiego – na podnóżek się nadaje :)
Łomatko, karoca żelaznej Julii… szapoba, gospodarzu.
Hehehe :D A już myślałem, że dzisiaj mi nic nie poprawi humoru…
Nareszcie na koniec dnia coś wesołego. Aż ciepło na sercu się robi.
Jestem troch nie na czasie, więc mógłby mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi z tą karocą żelaznej Julii?
ps Te braki kropek trochę gryzą w oczy.
Rozpiesciles mnie Fraglesi zdjeciami i teraz bardzo mi ich brakuje! Ja Cie prosze: nie len sie!
Przypomnialem sobie swietny „pamietnik Strazaka”p.Daukszewicza.”Nim sie przebralim w gorsze i przyjechalim to sie spalilo..”
No tak, to była propozycja nie-do-odrzucenia. Ale pani Julia nie strachliwa, no i nierychliwa, ale spawiedliwa i jeszcze Mariuszowi K. z CBA dobierze się do dupy!
Objaśnienie dla Deunana: samochód Pitery się spalił, policja nie wyklucza, że ktoś mu w tym pomógł.
A swoją drogą również sugeruję uzupełnienie interpunkcji, i przy okazji sugestia co do innej serii… Otóż od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie, że może warto nowy odcinek cyklu podwórkowego??… Ech, paru postaci tam trochę brakuje, a niektóre dzieci się wyprowadziły, np. złośliwy Arturek…
@Emu,
cóż to za odkrycie, parę linijek wyżej napisałem, że płonąca kareta to jest robota Mariusza K. Tyle tylko, że w demokratycznym państwie prawa trzeba to będzie mu udowodnić. I Julia to zrobi.
– Czy wy w ogóle palicie, Kuchcik?
– http://pl.youtube.com/watch?v=ns6QtsjmYKU&feature=related
czy to tylko ja nie wiem o co chodzi czy po prostu nie wiadomo? herr tusk? ksieciunio? yyy???
Hmm, a to się kupy nie trzyma. Wszak spalenie tego samochodu bardzo prosto można wytłumaczyć tym, że to Julia naprawdę będzie walczyć z Układem (nie to co poprzednicy), i ów chce Ją zastraszyć…