Słońce stało w zenicie. Wiatr ledwo co poruszał liściami drzew. Kto tylko mógł szukał ochłody w cieniu. My zawzięcie kopaliśmy hałdę piasku, która właśnie zrzuciła zakurzona ciężarówka.
– Dobra Panowie, przerwa na papierosa – zakomenderował majster – student ganiaj do sklepu po piwo!
– Panie Majster – oburzył się student – przecież nie wolno pić w godzinach pracy, wojskowi mówili, że…
– W dupie mam wojskowych, nie będziesz uczyć majstra co wolno na obiekcie. Jak im się nie podoba to niech se sami kopią!
Majster przetarł czoło dużą kraciastą chustką. Wyjął papierosa, zapalił. Reszta rozsiadła się szukając rozpaczliwie skrawka cienia. Milczeli zaciągając się dymem tanich, robotniczych papierosów. Wrócił student taskając reklamówkę browaru. Rzucili się na niego jak wilki na owce.
– Panie Majster, po co my to robimy – zapytał student wskazując na ogrodzenie wewnątrz którego plantowaliśmy piasek. Inna ekipa z artystycznym zacięciem rozkładała czerwone kamienie. Gość w kombinezonie pryskał piasek czerwoną farbą. Inni rozpinali płachtę na ogrodzeniu.
– Wytłumacz młodemu – powiedział do chudego majster
– Żeby kurna myśleli, że tu pustynia jest – odpowiedział chudy
– Ale po co? – świdrował nieutrudzenie student.
– Żeby kurna nie przylecieli i nie zrobili tego co z Wenus.
– A nie można po prostu je rozwalać?
– Poryćkało cię młody? Migusiem by się zwalili a tego nie chcemy, prawda?
Rzucili się do roboty. Zamknięto ogrodzenie. Majster wziął długi kij, wychylił się ostrożnie ponad ogrodzenie i trącił sondę. Dotąd leżała ona na plecach, rozpaczliwie obracając malutkimi kółkami. Kamerę zapobiegawczo przysypano piaskiem. Nie mogła zacząć transmisji bo miała za mało energii w ogniwach. Obrócone do góry nogami ogniwa słoneczne nie działały.
– No kurna ruszaj malutka – zarechotał Majster dźgając maszynę.
Ziemski próbnik Phoenix obrócił się na koła i zaczął transmisję ku odległej niebieskiej planecie.
—
z polityki przerzucamy sie na sci – fi?
i to s-f w wydaniu produkcyjnym, takim prostym roboczym, na budowie ze swoimi…
Gospodarzu nic nowego nie wymyśliłeś ten numer już był w opowiadaniu z fantastyki którego akcja miała miejsce w Wrocławiu
A interesuje was jeszcze polityka?
@fraglesi
Czasami jest jeszcze „zabawnie” -> http://www.spieprzajdziadu.com/2008/05/27/3-wersje-prawdy/
Czy interesuje? To zależy. Z pewnością nie jest już pół tak zabawnie ale z drugiej strony tak jest chyba lepiej. Zresztą teraz będzie Euro 2008 więc i tak polityka chcąc nie chcąc będzie musiała ustąpić miejsca. I chwała Latającemu Potworowi Spaghetti za to.