Upajałem się cudownymi dźwiękami, wydobywające się z szybko obracającej się szpuli, gdy nagle miły damski głos oznajmił: “You’ve got mail”. Otworzyłem skrzynkę.
“Masz nową wiadomość na portalu nasza-klasa.pl”.
Czyżby jakaś zapóźniona koleżanka lub przyjaciel z młodości? Większość z nas się już odnalazła, wymieniła życiorysami i rozeszła. Na kolejne dwadzieścia lat.
Kliknąłem. Zostałeś zaproszony do listy znajomych. Nadawca: “Twój osobisty prokurator pierwszego kontaktu”. Szczerzył się ze zdjęcia. Zapomniałem już prawie o nim. On nie. Jego praca.
– Co czynić? – pomyślałem zrozpaczony – Jeszcze jego tu brakowało.
Rozległ się telefon. – Łączę rozmowę, proszę czekać – usłyszałem w słuchawce a po chwili – Witam serdecznie szanownego pana! Dostał pan moją wiadomość? Pytam bo coś mamy ostatnio jakieś problemy z pocztą – głos w słuchawce tryskał entuzjazmem.
– Tak, właśnie coś przyszło z Nasza Klasa – nie miało sensu kłamać.
– To ode mnie. Zaprosiłem pana do moich znajomych. Proszę kliknąć na zaakceptuj.
Ciekawe co by było gdybym odmówił? – pomyślałem.
– To nas zbliży do siebie – powiedział – Będę teraz widział kiedy pan jest na NK, zamiast pracować – zaśmiał się.
Co mu do mojej pracy? Pracuje na swoim.
– Proszę też zaglądać na mój profil, będę tam umieszczał istotne informacje np. o spotkaniach…
– Spotkaniach? – przerwałem mu.
– Tak, spotkaniach w kościele, w ramach reewengelizacji.
– Reewangelizacji? – zatkało mnie. Coś słyszałem ale to bredził jego poprzedni szef.
– Tak proszę pana – odpowiedział – na szkoleniu przekazali nam polecenie większej współpracy z lokalną władzą kościelną w ramach programu reewangelizacji. Kieruje tym programem poseł Gowin.
– Acha – przytaknąłem i pomyślałem … nie, nie napiszę co pomyślałem.
– Proszę pamiętać, że będę widział, czy pan zagląda, tak? – głos w słuchawce ciął niczym stal.
– Tak
– No to bardzo się cieszę. Nie ma to jak dobra współpraca między władzą a obywatelem. A! za zapomniałbym, oznakował pan bloga?
– Oznakować bloga?
– Tak, zgodnie z dyrektywą Unii – tu podał długaśny numer – to pański obowiązek. Czytelnik ma prawo wiedzieć kogo czyta.
—
No to gdzie w koncu ten znaczek bloga?
Pozdrawiam
Ciekawe, co by sie stalo, gdybys nie stawil sie na spotkania reewangelizacyjne ;)
@ Hexe
Stos? :D
Raczej ekskomunika. :))
a ja uwazam ze najpierw oboz koncentracyjny, eee to znaczy chcialem powiedziec oazowy