– I bardzo mu dobrze! – Rozradowany Komtur Tusk von Danzig uderzył dłonią w stół, aż zatrzęsły się kielichy. Januss von BrennenKatze, komturski alchemik a jednocześnie kucharz, siedzi zadowolony po prawej ręce Komtura.
Komtur jest w dobrym humorze, i wypoczęty wielce. Wrócił właśnie z Gór Dolomitusów, gdzie poświęcał się nowej rozrywce, polegającej na zsuwaniu się z pagórków z deskami u stóp przywiązanymi.
– Panie, ale tak nie wypada – wtrąca nieśmiało Rycerz Govinus. Woj to cichy, wielce religijny i podobnież w dobrej komitywie z Rycerzami Księcia Jarosława pozostający. – Kodeks rycerski mówi, iż białogłowę…
– Zamilcz! – ryknął Komtur – W arsh mam kodeks! Mało z nimi ostatnio o Karocę się naużerałem? Brawo BrennenKatze, proś o co chcesz, byle nie młódki, bo tych coś zbrakło.
Komturski kucharz, znany z niewyparzonego jęzora, sól w oku Księcia Jarosława, publicznie jedną w dwórek tegoż, kurtyzaną nazwał. Na dworze Księcia zawrzało.
– Kmiecie harde się zrobiły, cór na zamek słać nie chcą – tłumaczy ze smutkiem Slavomirius von Novak, prawa ręka Komtura do zadań specjalnych.
– Może Jarosławowe wszystkie wyrwali? – rzuca Gregorius von Schentyna, druga prawa ręka Komtura.
– Ludzie gadają, że on chędożenia wróg wielki, i swoich żelazną ręką trzyma. Niczym w zakonie tam żyją – wtrąca Slavomirius von Novak.
– To może babą jest albo, nie daj Boże paziów miłuje? – rzuca BrennenKatze
– Chłopa mu trzeba zatem! – ryczy ze śmiechu Komtur. Reszta rycerstwa skręca się ze śmiechu.
Ale sie usmialam :) Fraglesi – gratulacje.
:-) 10 pkt za BrennenKatze
POucz się niemieckiego. Prawidłowo jest: Johannes von Katzenbrenner.
Tak? A jak ktoś ma na nazwisko Dópa to co, też będziesz poprawiał że ma żle na nazwisko? I jeszcze czepia się gość z nickiem 'Lehoo’. To od polskiego Lechu? :->
Fraglesi, jesteś Wielki!
Jeśli w zamyśle literackim tworzymy obcojęzyczne nazwiska zawierające aluzje do osób rzeczywistych, to nazwiska te powinny być utworzone tak, by były zgodne z zasadami w danym języku obowiązującymi. W niemieckim schemat jest prosty: najpierw rzeczownik, a potem czasownik. Inaczej wyjdzie coś, co tylko z grubsza niemczyznę imituje, a której próbki możesz posłuchać choćby w kreskówkach z serii Generał Italia.
Dobre, dobre :)
Bardzo mi się podobało :-)
http://artpoezjaproza.blox.pl/html
Zapraszam do mnie, dostales wyroznienie Uber Amazing Blog:)
Pozdrawiam.
Macie, chłopie, uznanie u innych! Dostałeś nagrodę specjalną – Uber Amazing Blog!
http://azraelk.wordpress.com/2009/01/15/uber-amazing-blog/
Pozdrawiam
Lubie czytac „Krzyzakow” na wspolczesnie:)
(sad.a.5)
Dzięki za wyróżnienia :-)
BrennenKatze – gratulacje :-)
Wróciłes do uczciwego pisania,wiec Cię wrobiłam :-) http://wspomnieniaemerytki.blox.pl/2009/01/Jestem-Uber-Amazing.html