Miesięczne archiwum: sierpień 2006

Antoś Oszołomator

Antoni Macierewicz ogłosił wszem i wobec, że większość z 8 byłych polskich ministrów spraw zagranicznych „była w przeszłości agentami sowieckich służb specjalnych”. Jeden z oskarżonych, Stefan Meller trafnie stwierdził, że większość z 8 to conajmniej 5. Afera wszechczasów, Olin może się schować. Zastanawiam się, co dzieje się w mózgu człowieka, który decyduje się na takie publiczne wyznania ? Chyba, że ma niezaprzeczalne dowody ale osobiście w to wątpię.

O tym, że Maciarewicz jest oszołomatorem (Ja wymyśliłem to słowo !) wszyscy wiedzą od dawna. Nic groźnego gdy robił to jako członek mikroskopijnej, kanapowej partyjki. Teraz jest członkiem rządu a to zupełnie inna para kaloszy. Jego pryncypał (Jarosław Malutki) milczy niczym sfinks a powinien wywalić Maciarewicza na zbity pysk. Jak to się ma do poprawiania wizerunku Polskie w świecie ? Pryncypał chyba nie sądzi, że taką aferę da się załatwiać wg reguły niezapomianej Pani Dulskiej ?

Chyba, że jest to na rękę Pryncypałowi. Pozwala podnosić napięcie związane z wszechobecnym układem. Zakrzyknie „do nogi Antoś, dobry piesek”, poklepie po główce, kostkę da. Mamy więc już dwa bulterierki. Lista czołowych szubrawców IV RP zapełnia się. Swietną radę poszkodowanym daje w tekście pt. „Na szafot !” Daniel Passent:
„Pozostaje wspólny pozew sądowy i oddanie sprawy w ręce wymiaru sprawiedliwości, na czele którego stoi wyróżniający się minister IV RP – Zbigniew Ziobro, co daje gwarancję, że wyrok zapadnie szybko i będzie sprawiedliwy. Idea sądów czynnych 24 godziny na dobę plus propozycja przywrócenia kary śmierci wydają się w tej sytuacji jak najbardziej na miejscu.” Więcej…

Na kolejnego szubrawca rośnie młodziutki Szymon Pawłowski. Póki co bulterierek Romana Edukatora ale założę się, że już wkrótce umości się na dywaniku prezesa Potworów i Spółka. Nie ma jeszcze większego doświadczenia ale szybko się uczy. Wchodząca gwiazda komisji bankowej (Co by tu zbadać w sektorze bankowym ?)
Ciekawe czy ktoś poza mną zauważył wpadkę Szymka podczas konferencji poświęconej zmianom w ordynacji samorządowej, kiedy zaciekle tłumaczył dlaczego LPR tak zależy na tych zmianach. W pewnym momencie chlapnął, że ta zmiana nie jest ważna dla obywateli a dla partii. Któryś z dziennikarzy chwycił go za język ale dość nieudolnie. Szymek wykaraskał się bajdurząc. Ale na buziaku było widać zmieszanie.

Lamia, ściągaj tą pilotkę !

Maks: Aha, ja, ha, ha, ha, ha! Aha, ha, ha, ha! Ju, hu, hu, huu! Aha. Azia! Azia!
Albercik: Oszalał! Maks! Maks!
Maks: Aha, ha, ha. Uratowani! Uratowani jesteśmy. Bocian! Patrz, bocian! Jak on żyje to znaczy, że my też możemy. Ha, ha, ha. A jaj, ja, jaj, ja. Bocian. Bociuś. Ściągaj to. Lamia, ściągaj tę pilotkę!

Uwielbiam ten film. Uwielbiam tą scenę. Nagle okazuje się, że na zewnątrz jest życie. Normalny świat.
Czy tak samo poczują się, pewnego dnia, zwolennicy PiS’u ? Kiedy nie będzie można już ich utrzymać w ryzach ? Właśnie ! Jak to się dzieje, że oni jeszcze wierzą małemu wodzowi ?

Ku mojej radości, bo to pytanie dręczy mnie od dawna, odwiedził mnie wczoraj pisowy sympatyk. Spytałem go:

„wierzysz w te wszystkie bzdurki jakie wygaduje wasz wódz ? Układ, łże-elity, niemcy itd ?
A jak sobie wytłumaczyłeś niespełnienie prawie wszystkich obietnic wyborczych ? No, nie koniecznie te 3 milionów mieszkań ale pozostałe ?
A kłamstwa na temat Leppera ? To znaczy zapewnienia przed wyborami, że prędzej sepuku niż dopuszczenie Andrieja do władzy a teraz komitywa w najlepsze ? O Romanie Edukatorze nie wspominając….

Wiem, to trudne pytania. Być może bolesne. Ale pomóż mi zrozumieć jak sympatycy pis’u to sobie wszystko wytłumaczyli ?
Chyba tylko koncepcja wszechobecnego wroga, układu, tym samym syndrom oblężonej twierdzy – tylko tak umiem to wytłumaczyć.
Bo gdybym ja był sympatykiem Pis to bym miał kaca jak po miesięcznym piciu ;-)

Odpowiedział: „Wytłumaczenie nie jest naprawdę trudne. Wystarczy znajomość pewnych reguł rządzących polityką. Jest pragmatyczne. Logiczne. [..]”

Odpowiedział i zniknał a ja długo nie mogłem zasnąć.

Jakie reguły ? Cel uświęca środki ? Czy wolno ubabrać się za przepraszeniem g**em i dalej nieść wysoko podniesiony sztandar ? A na nim wyszyte złotą nicią „Prawo i Sprawiedliwość”. Złośliwcy mówią, że tylko „i” zostało… Kłamstwo polityczne nie jest kłamstwem ? Można kłamać, szkalować, podżegać, szczuć bulterierem albo otwarcie mówić: ciemny lud to zawsze kupi ? Deptać zasady, giąć moralny kręgosłup ? A może polityka, według tych reguł, to sposób tylko i wyłącznie na dorwanie się do żłoba ? TKM…. akurat to im idzie wyśmienicie.

Wybacz sympatyku. To nie moja logika. To nie moja moralność. Nie mieści mi się w głowie jak osoby inteligentne potrafią to akceptować. Mohery to inna sprawa. Nie ich wina.
Dzisiejsza Rzeczpospolita pisze, że nie ma śladu po wyborczych obietnicach. Układ ? Świetnie o nim pisze Waldemar Kuczyński.
Zdaję sobie sprawę, że przez ostatnie 17 lat nie było idealnie ale gdyby (jakimś cudem) ktoś mnie przeniósł z 1989 w 2006 rok to oczy miałbym jak spodki. Co ja mówię, talerze. Kto tego dokonał ?

ps. Najgorsze jest jednak, to oni chcą nas wszystkich zagnać pod ziemie. Przykryć kloszem. Wzburzyłem się trochę za bardzo ;-)

Źle się dzieje w państwie Duńskim

Pierwotnie chciałem umieścić ten tekst jako komentarz do poprzedniej notki ale tak się rozpisałem, zebrałem tyle swoich przemyśleń, że postanowiłem zrobić z niego pełnoprawny wpis.

Dla niezorientowanych: wszystko zaczęło się od Harców porannych. Opisałem pewne zjawisko, które ma miejsce na forum GW. Opisałem i dostałem wirtualną pałą w łeb. Ban weekendowy. Nie żeby mnie to jakoś zabolało. Raczej rozbawiło i skłoniło do dalszych przemyśleń z owym forum związanych. Wspomniany tekst oraz mój list otwarty do moderatorów, został dość szybko zlinkowany i być może stanie się zaczątkiem dyskusji o roli administratorów społecznych. Bo z tego co widzę, źle się dzieje w państwie Duńskim.

Na ów list odpowiedzi nie dostałem i pewnie nie dostanę, albo wielce zlewkową w stylu „goń-się-facet”. Na blogu zagościł jednak Jabbur, jeden ze społecznych moderatorów forum GW. Jest dla mnie jasne, że ban weekendowy spowodował wspomniany tekst, zamieszczony hen hen daleko za oceanem, na serwerach w żaden sposób nie należących do Agory. Podejrzewam, że maczał w tym palce Jabbur. Jeżeli się mylę to przepraszam.

Nigdy nie chodziło mi o sztuczne nabijanie „licznika”. Piszę bo chcem i… nie muszem. Taka wewnętrzna potrzeba przedstawiania przemyśleń na otaczającą (niekoniecznie polityczną) rzeczywistość. Oczywiście miło jest, gdy ludzie czytają a co najważniejsze, komentują wpisy. W życiu, i tym samym blogowaniu, wyznaję jedną zasadę: nic na siłę. Jeżeli to co robię jest ciekawe to znajdą i znajdują się odbiorcy.

Uchylę rąbka tajemnicy: mój blog czyta codziennie kilkaset osób, choć są i dni kiedy prawie 2000. Trafiam wtedy (ty chwalipięto!) na dość wysokie miejsce (przedwczoraj 17) w zestawieniu 100 najbardziej czytanych blogów na wordpressie (313 tysięcy blogów z całego świata) i to bez względu na język. Wejścia z GW stanowią kilka (1-3) procent. Czy traciłbym ponad godzinę na polowanie na „pierwszą pozycję” ? Prawdę powiedziawszy, wolę poświęcić czas na pisanie albo zarabianie pieniędzy.

Tak, jestem często pierwszy. Po prostu moja praca (hackerstwo hihi) wymaga żebym siedział od wczesnych godzin porannych przy komputerze. Akurat koło 7 raczę się kawą, mam chwilę czasu, więc dlaczego nie mam komentować tego co jest na moim ulubionym (jeszcze) portalu ? Gdyby moim celem było podkręcanie „licznika” to owej metody strzegłbym niczym mitycznego Gralla. Po co miałbym zdradzać ? Przecież oznacza to większą ilość konkurentów. Zmniejszenie skuteczności. Piłowanie gałęzi na której się siedzi.

Szkoda, że Jabbur, czy też inni moderatorzy, tego nie zrozumieli. Nie umieją przyznać się do błędu a co gorsza udowodnić dlaczego tak zrobili. Podać przykład choćby jednego wpisu, który narusza nota bene bardzo nieprecyzyjną i tym samym wielce uznaniową netykietę.

Jabbur pisze: „nie będę Wam wrzucać tutaj tego jakie macie proporcje liczby słów w postach do liczby słów w sygnaturce (chociaż nie przeczę, że jest lepiej niż było ) ). Z perspektywy redakcji przede wszystkim zajmujecie się promowaniem tego bloga (od dawna, nie od wczorajszego wpisu). Pisanie na forum nie polega na czekaniu na zwolnienie komentarzy i wyścigu po pierwsze pozycje pod tekstami. Jeżeli uważacie inaczej, to ja nic na to nie poradzę.”

Ciekawe kryterium oceny wpisu. Nie wymagające dużej inteligencji, możliwe do zaimplementowania przy pomocy skryptu obsługującego forum. Proponuje zatem wpisać do netykiety: „minimalna długość wpisu 150 znaków”. Rozumiem teraz dlaczego bełkot (w tym bluzgi, obrzucanie się błotem) przechodzi zaś porządni dostają po łbie („tak-dla-przykładu” bo „widzi-mi-się” i „ciebie-nie-lubię” albo „jesteś-be”)

Oczywiście, co tam jeden forumowicz. Jeżeli zdzieliło się jednego, to zdzieli się i następnego, and so on. W efekcie z forum zrobi się bardzo szybko bagno, gdzie nikt poważny nie będzie chciał się wypowiedzieć. Trzeba chyba pójść na skargę do Adasia, nie zapominając o dyktafonie ;-)

Wiele mówi analiza wątków na forum „o moderowaniu”. Tam, jak na komende policji, trafiają poszkodowani. Można zobaczyć co spodobało się a co nie („widzi-mi-się”). Jak na dłoni widać kogo nie lubią moderatorzy a kogo faworyzują, przymykając oczy na ewidentne łamanie netykiety. Czyżby dlatego, że wypowiedź Joli z Dywit, Galby czy innnego oszołoma, wzbudza ruch na forum ? Lawinę komentarzy. Może takie są wytyczne ? Kloaka przyciąga muchy i inne robactwo. Duży ruch = duże wpływy z reklam…

Zdaję sobie sprawę, że rola rola moderatora jest rolą trudną i częstokroć niewdzięczną. Jak mówi mądre przysłowie: Jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził. Uważam, że moderator powinien być autorytetem. Kimś kto stoi na straży jasno sprecyzowanych zasad. Ktoś kto nie zlewa lub bywa czasem arogancki. To nie cenzor. Policjant pałą lejący na oślep. Pani w przedszkolu rozstawiająca po kątach. Zgadam się ze stwierdzeniem: takie forum jacy administratorzy.

Na szczęście forum gazeta.pl nie jest jedynie słusznym. Są inne, znacznie wieksze. Nikt tu nikogo nie trzyma. Żal jednak miejsca związanego z gazetą, po której pierwszy numer stałem w długiej kolejce. Bo była synonimem wolności. Zapowiedzią tego, że już żaden stójkowy nie będzie ganiał za mną z pałą.

Może trzeba potrząsnąć forumowymi społecznikami ? wytarmosić za uszy ? Przeprowadzić partyzancką wojnę podjazdową ? Jest parę bardzo skutecznych i diabelskich sposobów ale nie zdradzę ich tu bo „wicie, rozumicie, redakcja ma na was, fraglesy, oko”

ps. pewnie zapracowałem powyższym tekstem na bana tygodniowego albo nawet miesięcznego. W poniedziałek rano okaże się ;-)

Szczera rozmowa przed wojną podjazdową

Oto list jaki wystosowałem dzisiaj rano do moderatorów forum GW:

Szanowni Moderatorzy

Dzisiaj rano przy próbie zalogowania, pojawił się moim (zdumionym) oczom taki oto komunikat: „Z tego konta lub z tego komputera naruszano netykiete. Możliwość zalogowania się została zablokowana. Wniosek o zniesienie blokady proszę kierować pod adres abuse@poczta.gazeta.pl Ban weekendowy. Prosimy o nie propagowanie metod spamowania na forum”

Jestem człowiekiem poważnym, mającym swoje lata. Znałem netykietę już wtedy kiedy większość społecznych moderatorów kończyła przedszkole albo była w podstawówce. Więc zarzucenie mi łamania netykiety bez podania przyczyny sprawiło mi przykrość. Zwłaszcza, że na codzień obserwuje setki tego przykładów, które mogłby znaleźć swój finał w sądzie, gdyby ktoś się uparł.

Wczoraj w godzinach porannych dostałem bana do 10:45. Większość pewnie machnełaby ręką, przeczekała, ale nie ja. Nie dlatego, że jestem awanturnikiem. Uważam, że powino trzymać się ustalonych zasad.

Jedyna odpowiedź jaką dostałem to, że: „Twoje wypowiedzi nie były związane z dyskusją. Ich celem było reklamowanie Twojego bloga – w związku z tym zostały potraktowane jako spam.” Na moje kolejne dość konkretne pytanie „które i w jaki sposób” nie dostałem żadnej odpowiedzi co wg. „netykiety ogólnoludzkiej” jest dla mnie dowodem braku szacunku dla interlokutora.

W międzyczasie umieściłem na moim blogu felieton satyryczny pt. Harce poranne. Powstał on w wyniku moich obserwacji forum GW. Zakończony bardzo istotnym stwierdzeniem: „A tak na serio, najskuteczniejsza metoda to… pisać ciekawie, na określony temat i w miarę często :-) Ot cały sekret powodzenia w blogosferze.”

Felieton ten został skomentowany przez jabbura (moderatora forum GW) „To bardzo ciekawe co piszesz. Niezwykle…. ” Szkoda, że Jabbur nie doczytał go do końca lub zrozumiał na opak czego, jak się domyślam, efektem był właśnie ów ban weekendowy. Tak po prostu, wedle zasady „bo ciebie nie lubię…”

Szanowni Moderatorzy

Mam wielki szacunek dla waszej społecznej i charytatywnej pracy. Ale nie moge godzić się z tym, żeby na forum obowiązywała arbitralna metoda oceny wypowiedzi forumowiczów. Muszą obowiązywać jasne zasady a nie wolna amerykanka. Chyba wszystkim nam zależy by to forum było miejscem rzeczowej i co najważniejszej kulturalnej dyskusji a nie czymś co swego czasu, bodajże tygodnik polityka nazwał „forum.bagno.pl”

Co to znaczy „spam nie mający na celu dyskusję tylko reklamę własnego bloga” ?

Tak, adres mojego bloga umieszczony jest w sygnaturce. Tym samym każdy wpis jest reklamą tegoż bloga. Dodam bloga prowadzonego nie dla pieniędzy. Wspomniany Jabbur napisał: „Zauważ, że za petycję w stopce nikt by Cię nie zmoderował.” Czasem przywołuje link ze wskazaniem konkretnego artykułu na moim blogu gdzie rozwijam temat związany z komentowanym artykułem. Czy mam kopiować całość, podobnie jak to czyni wielu ? Czy nie jest to (kopiowanie) łamanie netykiety (krotkie i treściwe wypowiedzi)

Proszę o poważną rozmowę na powyższy temat.

Tonący brzytwy się chwyta

LPR tonie. Poparcie dramatycznie spada. Jednocześnie rośnie ryzyko wessania w pisuar. Wysoce prawdopodobna jest również przegrana w wyborach samorządowych. Bo ostatnia deska ratunku (ordynacja wyborcza) wymskła się ze zrozpaczonych rąk a raczej została zobstruowana.

Co czynić ? Obiecywać co się tylko da a nuż jeszcze ktoś się nabierze ! Proponuje do ostatnich propozycji (Kara śmierci dla pedofili, kara dla współpasażera kierowcy pijącego) dodać parę nowych lub zmodyfikować wymienione:

  • Kara śmierci dla pedofila i dożywocie dla członków najbliższej rodziny
  • kara śmierci dla kierowcy mającego powyżej 2 promile i dożywocie dla wszystkich współpasażerów
  • Kara śmierci za homoseksualizm (jak w Iranie)
  • Dożywocie za przynależność do PZPR
  • Ukamieniowanie za prostytucję
  • 10 lat kamieniołomu za zdradę małżeńską
  • 10 lat za niepodjęcie pracy przez nauczyciela-anglisty we wskazanej szkole publicznej
  • 15 lat za odmowę powrotu przez lekarza z zagranicy w przypadku gdy kończył studia w Polsce
  • 25 lat ciężkich robót w kamieniołomie za wziątkę do 10.000 zł
  • Obcięcie ręki za kradzież rzeczy drobnej do 1000 zł
  • Obcięcie obu rąk za kradzież rzeczy do 5000 zł
  • Obcięcie obu rąk i jednej nogi za kradzież rzeczy do …..

brrr… poprzestanę na tym

Harce poranne

6.30 Dzwoni budzik. Latem wstaje się (bo nie chodziło o harce w łóżku ;-) ) łatwo. Zimą gorzej. Warto uzbroić się w dwa budziki, nastawione w odstępie minutowym. Wskazane jest też postawić ten drugi jakieś 3 metry od łóżka.

6.30-6.45 Czas na toaletę poranną. Broń Boże śniadanie, na to czas przyjdzie później. Organizm najedzony jest ociężały, zajęty trawieniem, głowa nie tak sprawna. A to warunek konieczny w harcach porannych.

6.45-7.05 Zawodnicy ustawiają się w boksach startowych. Sędziowie (admini) z kubkami z kawą (mocną – daje kopa) siadają przed monitorami. Czas na przejrzenie propozycji, które czekają od późnej nocy. Na razie chronione, trzeba czekać. Wybrać swoich kandydatów. Czarne konie.

7.05 Start. Czasem parę minut wcześniej. Czujność wskazana bo liczy się każda sekunda, co ja mówię, milisekunda. Wybieramy kandydata (są różne taktyki) i co chwila reload… Jest ! Na dole pojawia się link „Dodaj swoją opinię”

7.06 Pierwsza pierwsza-pozycja, jeżeli nikt nas nie uprzedzi. Bynajmniej nie po to, żeby zakrzyczeć „pierwszy”. Piewsza pozycja, o ile mamy ciekawą sygnaturkę, daje 100-200 wejść. Jest o co walczyć. Druga pozycja też ujdzie, około 50-100 wejść.

Okno z widokiem forum i naszym wpisem na pierwszej pozycji, jarzącym niczym neon w nocy, zostawiamy. Najlepsza do tego jest mozilla z tab’ami. Za chwilę do tego wpisu wrócimy a teraz atak na następne pozycje. Trzeba pamiętać, że po wpisie pierwszopozycyjnym mamy 3 minuty blokady. Warto posiadać duży stoper taki jak używają szachiści. Do dostania w handlu. Jeżeli mamy słabszą pamięć, przyda się kartka i ołówek aby wiedzieć co już skomentowaliśmy.

7.20 kontrola. Wszystkie wpisy obstawione. Jeżeli dobrze poszło mamy 2-3 wpisy pierwszopozycyjne. Szybki rzut oka czy admini zaakceptowali. Można też dodać parę komentarzy do wpisów już zamieszczonych ale ostrożnie. Patrz poniżej.

7.30 Można udać się na zasłużone śniadanie :-)

8.10 Strzały wtórne. Komentowanie wpisów przeciwników. Zalecana ostrożność (bez wycieczek personalnych) aby nie podpaść adminom. Wylądować na ławce rezerwowej na długie godziny i w życiu nie dowiedzieć się („bo ciebie nie lubię…”) dlaczego  W najgorszym razie grozi zmiana nicka a to oznacza zmarnotrawienie dorobku forumowego.

W czasie dnia. Ustawienie w czytniku RSS czasu sprawdzania na 1 sekundę. Jak się nie da to czytnik zhakować. Sprawdzanie co minutę odpada.
Czekanie na „Ostry komin wznoszący” czyli wiadomość o politycznym trzęsieniu ziemi. Zdarza się raz na parę miesięcy. Ostatnio odwołanie Marcinkiewicza. Warto być przygotowanym, mieć już wpis na blogu, choćby szczątkowy. W komentarzu piszemy „a nie mówiłem …. [link]”. Efekt murowany 1500 wejść.

A tak na serio, najskuteczniejsza metoda to… pisać ciekawie, na określony temat i w miarę często :-) Ot cały sekret powodzenia w blogosferze.

Straszna nyndza panie…

Właśnie dostało mi się od niestałego_czytelnika:

„Wiesz co, przed chwilą z ciekawości wszedłem na ten twój blog i nic ciekawego
tam nie ma. Bida straszna – od miesiąca kilka notek, do każdej po 20 parę
komentarzy, z tego połowa od przeciwników. Jedynym materiałem „antyrządowym” ma
być zniekształcone logo Prawa i Sprawiedliwości z krawatem Samoobrony. Nie ma
porównania co do merytoryki z blogami prawicowymi (nawet nie z Galbą, tylko
innymi). Podsumowując, straszna nyndza panie ten blog. A w linku, który teraz
podałeś są jakieś zjadliwe uwagi co do gabarytów Prezydenta – czy naprawdę
uważacie, lewicowcy, że w taki gó…rski sposób uda wam się odsunąć prawicę od
władzy? Aż rzuca sę w oczy, że jesteście w narastającej defensywie. I tak
trzymać! Prawica rulez (nie tylko w Polsce).”

W piersi się biję i obiecuję solenną poprawę ! Zawsze czułem, że mało piszę a do tego ciągle tylko jakieś prześmiewki. No i znowu zostałem lewicowcem nazwany ;-) Jakże ciężko im zrozumieć, że jak ktoś jest przeciwko pisiorkom to nie znaczy, że jest lewakiem. Ale wierzę, że nadejdzie ten czas, gdy prawiczki zrozumieją, że PiS ma tyle wspólnego z prawicą co słoń z fortepianem.

Jutro zdradzę jeden sekret. Tekst jest już gotowy a tytuł brzmi „Harce poranne”

ps. Jak ktoś ma ochotę to dzisiaj nagrałem z koleżanką przedśmiechujki pisuarowe

Dlaczego im stoi a nie opada ?

To pytanie nurtuje mnie od dawna. Wpadka za wpadką, TKM do kwadratu, beka za granicą a im stoi. Ani drgnie, może nawet powoli rośnie ? Jarek Malutki ustrzelił Kazia Krzywoustego. Prorokowałem totalny upadek pisuaru a tu wtopa. Nie dość, że im poparcie podskoczyło to jeszcze wygląda na to, że zawładną warszawką.Pół Polski bombarduje zaciekle, okopany obóz rządzący. Łże-media dyszą nienawiścią. Łże-Internet aż huczy. Łże-bulteriery łże-elit, lewacy partyzanci, homoseksualni dywersanci robią wszystko żeby podkopać, zniszczyć, wypalić, rozdeptać a w najlepszym razie ośmieszyć. Klapa. Efekt odwrotny od zamierzonego. Bądź tu mądry.

W poszukiwaniu prawdy, wysłuchałem opinii wielu guru. W tygodnikach, na blogach, telewizorni. Zaszedłem nawet do jaskini wroga. Wczoraj mnie olśniło ! Po prostu normalniejmy :)

Kiedyś byli oni, przywiezieni na czołgach i my. Teraz mamy normalny kraj. Rozwijającą się gospodarkę, zachodnie auta, wakacje za granicą, duże sklepy, rosnące oszczędności i wolność. Nikt nikogo nie ściga za poglądy. Nikt nikogo nie zamyka. Nie inwigiluje. Nie kontroluje rozmów, rozpędza, cenzuruje, zabiera paszport.

Ludzie wierzą w różne rzeczy. Jedni ufają prawicy, inni lewicy a jeszcze inni chcieliby króla. PiS to partia narodowo-socjalna. Z samoobroną i LPR jej do twarzy. Wkrótce zleją się w jedną albo raczej PiS zje swoje przystawki. Szacuję, że 30% ludzi w Polsce identyfikuje się z tym co prezentuje PiS. Ten żelazny elektorat pozostanie wierny do końca (swojego albo PiS)

PiS jako pierwszy zajął miejsce na scenie politycznej. Pora na resztę graczy. Na lewo odbudowana lewica (SLD, SDPL), w środku PD, PO lub coś co powstanie gdy PO się rozpadnie, a moim zdaniem musi, na PO-lewicowo-liberalne i PO-prawicowo-liberalne. Na obu krańcach oczywiście skrajne oszołomy. Wtedy PiSowi zacznie spadać bo część prawicowego elektoratu (nie aż tak konserwatywno-narodowego) przejdzie do tego PO-prawicowo-liberalne. Do tego dojdzie efekt zawiedzionego elektotatu. Ile zostanie ? 10 % 20 % może lepiej nie prorokować.

I bedzie normalnie :)

Chyba, że wzrośnie im do 40, 50 %…. Wtedy zacznie się „kaczyzm”. Będziemy pakować walizki albo nas zapakują… za druty. Historia lubi się powtarzać.

Do torby go !

Wczoraj oglądałem wręczanie nominacji generalskich. W takich chwilach wyłazi ze mnie anarchista i rechoczę widząc przejętych dużych chłopców bawiących się w wojsko. Prężą się jak struny, wciągają brzuchy, wypinają pierś. Buźka, klapa, rąsia, szabelka, buźka, klapa…

Lubię patrzeć na osoby z tła. Robią śmieszne, spontaniczne minki. Tym razem moją uwagę przykuł ubrany na czarno jegomość z wielgachną czarną torbą. Pomyślałem – na urlop jedzie, stąd torba, nie miał gdzie zostawić. Okazuje się, że to nowa metoda chronienia wodza. W torbach płyty kuloodporne.

Zacznie się ostrzał. Borowiki torby otworzą, wodza do gleby przyprą, płytami i własnymi ciałami przykryją. Włos z głowy słońca Tatr nie spadnie. Fajnie to sobie wymyślili tylko jeśli komuś będzie naprawdę zależało, zasadzi się na okolicznym wieżowcu, drzewie i … Broń Boże do niczego nie namawiam ;-)

Dzisiaj wpadłem na genialny pomysł – wsadźcie go to torby, takiej dużej, na kółkach. Zmieści się bo mały ci on. Głowa niech wystaje a na nią nasadźcie hełm, byle nie niemiecki. Może być od Lorda Vadera. Ewentualnie przystosujcie wózek sklepowy.

Teraz na serio. Piłsudzki wściekał się na swoją ochronę. Zdażało się, że wymykał się im. Czasy były wtedy bardziej niebezpieczne. Co to za wódz co przed własnym ludem musi się chronić. Bo „terrorysta” rzuci jajko albo pomidora ? albo kopnie piłkę ? Jednym słowem „Bliżej ludzi”…

ps. A propos „bliżej ludzi”, widzieliście jak Krwawy Ludwik uciekał przed zrozpaczonymi powodzianami ?

Stop Histerii !

Postanowiłem wspomóc naszych braci z prawicowo-narodowo-konserwatywnego obozu. Niniejszym wspieram bardzo zacną akcję STOP HISTERII. Opracowałem mini plakat do pełnego wykorzystania przez organizatorów. Baczny obserwator zauważy, że nawiązuje on do billbordów Pisuaru „bliżej ludzi”. Tak na marginesie, to Rafi opracował parę remixów wartych polecenia.

Autor akcji, Adam Haribu pisze:

„Wszystkie te wysoce niepokojące zjawiska (opis na stronie akcji), a zwłaszcza skala i natężenie nienawiści w atakach na legalną władzę i wartości wyznawane przez miliony Polaków, którzy ją wybrali, skłoniły mnie, by w poczuciu obywatelskiej troski o prawicowo-konserwatywne ideały, stabilność kraju, demokrację, tolerancję, wolność przekonań i jakość debaty politycznej, upomnieć napastników za pomocą niniejszej akcji

Akcja ta ma na celu pokazać herbertową POTĘGĘ SMAKU. Być może podziała to jak zimny prysznic na cytowane osoby, oraz zwróci uwagę czytelników na problemy, które powyżej opisałem. Problemy zaangażowania w politykę osób, które tego robić nie powinny i zatraty przez nie umiarkowania w krytyce, higieny pojęciowej oraz lojalności wobec ojczyzny i rodaków.”

Ubolewam nad niewielkim poparciem akcji. Na pewno nie przyczyniają się do tego szkalujące opisy tego jakże słusznego przedsięwziecia. Jako czołowy lumpenliberał przepraszam za kolegów !

Teraz zwrócę się bezpośrednio do organizatorów:

Bracia Polacy !
Wasz dwu-wódz nakazał wam czujność, czujność i jeszcze raz czujność.
Dookoła szaleje wszechobecny układ. Rozpasane łże-elity, bure suki, lumpen liberałowie chcący opróżnic wasze lodówki. Lewaki różnej maści, anarchiści, lesby, geje i pedofile. A na dodatek zewnętrzny wróg za zachodnią granicą wyzywający od kartofli (tym razem nie zrzuca stonki) albo organizujący antypolskie wystawy. Wiem, co czujecie !

Rodacy !
My też chcemy mieszkać w normalnej Polsce. Chcemy być dumni z tego, że jesteśmy Polakami i to nie tylko wtedy gdy skacze Małysz, Kuszczak wpuszcza bramki czy gazuje Kunica.
Dołaczcię do nas i redagujcie razem z nami bazę wypowiedzi naszych polityków. Nasza Wiki stoi przed wami otworem. Razem możemy więcej !
Niech przyszłe pokolenia ocenią ich (polityków) po owocach działalności.

Pomożecie ?