[…] Statki, cóż to za wspaniały wynalazek. Kiedy posapują, wzdychają i drżą w objęciach morza, pod dotykiem fal, zachowują się, jakby miały ludzkie uczucia. Trzeba je zachować przy życiu w dowodzie miłości, aby uszczęśliwić ostatnich romantyków. Wykorzystujmy je, aby leczyć z depresji. Przepisujmy morskie podróże tym, którzy nie mogą znieść ciężaru życia, czują ucisk w piersiach i nie znajdują już racji, by dalej się męczyć. Pomyślmy tylko, ile zaoszczędzimy na pigułkach: żadnego więcej valium ani prozacu.
Archiwa kategorii: Uncategorized
Kindelek
No dobra, pękłem. Napisałem list do św. Mikołaja, a że byłem grzeczny, to zamiast rózgi położył mi pod choinkę, małego nowiutkiego kindelka.
Dzień dziadka
Dziadek Mietek, jedyny jakiego znałem (Antoni, mąż opisanej wczoraj babci Emilii umarł długo przed moimi narodzinami) zmarł w 1980 roku, dwa lata po babci Helenie. Na pogrzebie, a był to zimny szary kwietniowy dzień, wujek Włodek przemawiając nad grobem, powiedział, że dziadek odszedł za swoją Helenką. Nie miał po prostu po co żyć. Utkwiło mi to w pamięci.
List z przeszłości
Ukochany synu i bracie!
Bardzo stęskniliśmy się za tobą, ponieważ od dwóch lat nie piszesz. Przed dwoma laty wysłaliśmy ci napisaną książeczkę. Nie wiemy czy adres mistrza piekarskiego Riesenthala, który podałeś jest dobry i czy otrzymałeś tę książeczkę czy nie.
Nieukończone opowiadanie
Rozdział I – Niepokój
Wszedłem na sale paraboliki i cybernetyki w Genewię. Właśnie zaczynało się zebranie rady najwyższej ziemi. Byłem dziennikarzem i właśnie miano ogłaszać osoby które będą załogą statków kosmicznych „Jar”, „Rena”, „Fak”.
Twister
Wczoraj od rana było gorąco i parno. Koło czternastej pociemniało, powiało, zagrzmiało ostrzegawczo, i jak przywaliło, to aż mi szczęka opadła ze zdumienia. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem.
Wakacje, znów są wakacje!
Młody przyniósł całkiem niezłą cenzurkę. Tyłka mu nie złoję, bo po pierwsze primo najlepszy wśród chłopaków w klasie (wiadomo dziewczynki to kujonki he he he) a po drugie primo gotów jeszcze w piwnicy odnaleźć moje świadectwa sprzed prawie trzydziestu lat, i mit tatusia co to się przykładnie uczył upadnie.
Wszystkiego najlepszego!
Zdrowych i wesołych świąt dla was i dla całej waszej rodziny :)
W oku cyklonu
Udało się. Jesteśmy na Mazurach.
Artur Boruc ist ein klasse Man!
Ze mnie żaden kibic piłkarski. Nie widzę nic pociągającego w oglądaniu ganiających za piłką facetów. Nie uległem ogólnonarodowej psychozie. Nie ustroiłem auta flagami. Nie wywiesiłem flagi w na naszej klasie. Mimo to kibicowałem… Austriakom!