Artur Zawisza urodził się za późno żeby zostać rewolucjonistą. Nie dane mu było obalać komuny. Miał wtedy niecałe 20 lat a czasy kolumbów już dawno mineły, nadeszła generacja X. Mógł co najwyżej starszym kolegom nosić piwo. Napatrzył się harcom Rokity a potem Ziobry i pozazdrościł. Zabłysnąć na arenie cyrkowej! A lew nie byle jaki, sam Balcerowicz. Niestety wypiął się. Na pocieszenie batożenie żony lwa. Z miernym skutkiem. Mogłaby się chociaż rozpłakać, błagać o litość.
Zainteresowanie społeczne jest raczej niewielkie. Gdzie te czasy gdy relację śledziło setki tysięcy widzów. Tak to bywa z kolejnym edycjami np. Big Brothera. Zawisza ma tego świadomość więc chce krwi. Dużo krwi. Najchętniej rozpaliłby stos i spalił na nim (bez sądu) wszystkich twórców III RP. Ale resztki demokracji i przepisy p-poż tego zabraniają.
Pan przewodniczący musi użerać się z niepokornymi śledczymi z opozycji. Komisji niestety nie da się „odzyskać”. Do tego jeszcze ambitny Szymon „Sieg Heil” Pawłowski, który zgodnie z wyznawaną przez siebie ideologią, najchętniej by wezwanych rozstrzelał. Oczywiście bez sądu. A w stronę posłów opozycji rzucił granat.
Komisja zapewne nic nie wykaże. Mam nadzieje, że cierpienia młodego „prawie księdza” (prawie robi różnicę ;-) ) skróci Trybunał Konstytucyjny. Wtedy PiS „odzyska” TK. Zaszarpie się nam Zawisza. Wpadnie w depreszkę. Tak ma marginesie nerwus z niego, emocji nie umie powstrzymać. Lubi dać w pysk tłumacząc potem że taka ożywiona gestykulacja była.
Poseł Zawisza jest człowiekiem głęboko wierzącym. Nic mi do tego. Problem w tym, że wyznawane przez siebie zasady chce narzucać innym. Typowy inkwizytor, krzewiciel wiary. Możliwości są dwie: albo po kolejnych wyborach wyląduje na śmietniku historii albo stanie się groźny. Na razie jest żałosny.
ps. Nie pisałem dwa dni. Jakoś nie miałem ochoty komentować cyrku naszego codziennego. Bo z czego tu się śmiać? Premier „bla bla bla” o rękach jak bochny chleba, całujący ministrów po rękach? Busha też całował? Beata… pardon, Zyta, która chciałaby ale się boi. Lepper tańczący z … pisiorami. Ech. Cyrk.