Agent dołu siedzi smętny w swoim gabinecie. Zapobiegawczo wyłączył laptopa. Dół zaczyna dopominać się o sukcesy, tymczasem on musi przeprosić za słowa jakie wypowiedział w stosunku do tego konowała. Już widzi minę tych z księgowości, gdy przedstawi im fakturę za spoty. Na szczęście Szef zajęty był mieszaniem w sprawie Gruzji.
Archiwa kategorii: Agent dołu
Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle (Agent dołu cz.7)
Odchylił się w swoim bujanym fotelu, zaciągnął hawańskim cygarem. Yes! yes! yes! – pomyślał – o to dokładnie chodziło. Czytaj dalej
Łaskotanko prądem (Agent dołu cz.6)
– Ręce do góry! Tu CBA! Jesteś aresztowany!
Przerażony agent Szakal skulił się i podniósł gwałtownie ręce do góry.
Mokra robota (Agent dołu cz.5)
Szef zdaje się chwilo zapomniał o swojej groźbie. Podobno wyskoczył wyszaleć się do Grecji. Groźba czyszczenia sraczy piekielnych wisiała niczym topór nad głową Joanny D’arc.
48 godzin (Agent dołu cz.4)
Popijał właśnie bawarkę (nawyk z dzieciństwa) gdy zamigotała ikonka skype.
– Szit! – pomyślał i odstawił szklankę, omal oblewając się – centrala
Durny burak (Agent dołu cz.3)
Burak działał dokładnie, tak jak to przewidział ponad miesiąc temu. Rozgłaszał wkoło, że to od niego, dowiedział się o nagonce CBA. Cóż… mówił prawdę!
Czarcia zapadka (Agent dołu cz.2)
Czarcia zapadka zadziałała! To było tak proste a zarazem genialne. Podsunąć preziowi fałszywkę i wypuścić go, korzystając z jego wrodzonej nieufności, na Kaczego Marka.
Agent dołu
Sprawdził czy drzwi są dobrze zamknięte. Zasłonił okna. Wyjął srebrnego laptopa, podłączył do sieci. Dawno minęły czasy gdy meldunki z centrali odbierał nasłuchując na falach średnich albo podnosząc umówiony kamień w parku.