Pan Teodor powoli i z pieczołowitością rozstawiał aparat. Duża, wsparta na trzech masywnych nogach, drewniana skrzynia przypominała jednookiego pająka. Mężczyzna skierował aparat w stronę fontanny z Neptunem. Schylił się i schował głowę pod czarnym suknem jakie częściowo skrywało aparat. Tuż przed oczami widział odwrócony do góry nogami obraz Lange Markt, a w dalszej perspektywie ulicę Langgasse. Zupełnie w oddali widoczna była Katownia i Złota Brama.
Archiwa kategorii: Gdańsk
Jak Mona Lisa
Powyższe zdjęcie (a może to pocztówka?) jest jednym z moich ulubionych. A na nim, stojąca nad brzegiem istniejącego do dzisiaj jelitkowskiego stawu, samotna kobieta. Dwie białe ławki, mostek, i łuk żwirowej ścieżki. Lato albo wczesna jesień, nie sposób osądzić, zdjęcie jest czarno-białe, wpadające właściwie w sepię.
Hein [02]
Karl Krammer nie jest żadną kluczową dla opowieści postacią. Nie jest nawet – używając porównania filmowego – aktorem drugoplanowym, to zwykły, niczym nie wyróżniający się statysta, który ma do odegrania epizodyczną rólkę. Jego zadaniem jest przewiezienia Heina, Schultza i Gurkego, policjantów z Sondergruppe I, gdańskiej kryminalnej grupy specjalnej, na miejsce zbrodni w Neufahrwasser. Choć jak mawiają, życie lubi płatać figle, nie jest więc wykluczone, iż Karl Krammer, gdański taksówkarz, okaże się głównym przeciwnikiem Heina, czyli powieściowym antagonistą.
Hein [01]
Wiele lat później, gdy na horyzoncie pojawiła się wyspa Oeno, Gerhard Hein miał przypomnieć sobie tamten odległy marcowy poranek, kiedy stojąc oparty dłońmi o okienny parapet, wyglądał z okna budynku Prezydium Policji w Gdańsku. Mimo, że od tamtego dnia minęło już bez mała kilkadziesiąt lat, przez świat przetoczyła się druga wojna światowa, pamiętał doskonale to o czym wtedy myślał, być może dlatego, że wszystko się wtedy zaczęło. A to, że właśnie zmierzał na pokładzie drewnianego szkunera w stronę Oeno, której plaża stanowiła białą kreskę pomiędzy granatem oceanu, zielenią palm i błękitem nieba, wynikało z wydarzeń, których bieg zaczął się wtedy, dnia 10 marca 1930 roku w Wolnym Mieście Gdańsku, nad brzegiem zimnego morza.
Гданьск, 18 марта 2016 года
A wszystko zaczęło się z powodu korytarza do Kaliningradu. Choć jak głębiej się nad tym zastanowić, to korzeni trzeciej wojny europejskiej należy szukać w protestach na przełomie 2013/14 roku, na Kijowskim majdanie. W marcu 2014 Rosja zaanektowała Krym, a w miesiąc później, niedzielę 30 kwietnia o 5:45 rano, jej wojska wtargnęły na wschodnią Ukrainę.
To był początek krwawej wojny ukraińskiej, która skończyła się, co było do przewidzenia, biorąc pod uwagę nierównowagę sił, oraz wielką niechęć na zachodzie do umierania za Krym czy Ukrainę, błyskawiczną przegraną Ukrainy.
h = 4,135 667 516(91)·10–15 eV·s
Lubię oglądać stare pocztówki i zdjęcia. Mam ich dobre parę tysięcy. Tematycznie związane są głównie z miastem w którym mieszkam – Gdańskiem. Są to zbiory cyfrowe, przeważnie znaleziska z sieci. Ostatnio moim głównym „dilerem” jest Roland, który umieszcza na swoim profilu na FB niesamowite skany. Nie wiem gdzie on znajduje te cudeńka. Chwała mu za to! Mam też parę oryginałów papierowych, które udało mi się zlicytować na Allegro w dobrej cenie.
Ludzie duchy
Fotograf powoli i z pieczołowitością rozstawiał aparat. Duża, wsparta na trzech masywnych nogach, drewniana skrzynia przypominała jednookiego pająka. Mężczyzna skierował aparat w stronę fontanny z Neptunem.
Schylił się i schował głowę pod czarnym suknem jakie częściowo skrywało aparat. Tuż przed oczami widział odwrócony do góry nogami obraz Długiego Targu, a w dalszej perspektywie ulicę Długą. Zupełnie w oddali widoczna była Katownia i Złota Brama.
Klocki nie pasują do obrazka
Najlepszy w 1000-letniej historii mego miasta włodarz, Paweł Adamowicz umieścił na swoim profilu na FB oraz na blogu (http://adamowicz.pl) infografiki obrazujące to co udało się dokonać na półmetku kadencji. Obrazki są ładne, przejrzyste, kolorowe ale mnie (ech ty stary zrzędo! – to o mnie) coś w nich zastanowiło. Pochyliłem sie więc i wysmażyłem takie oto komentarza (nie)pokornego mieszkańca:
Lord Danziger – odcinek 3491 pt. „Wrota czasu”
Bielawa mimo upływu lat prezentował się wyśmienicie. Nabrał ciała. Na głowie miał bujną grzywę włosów rosnących w rządkach niczym świerczki w młodniaku. Dorodną pierś zdobiły, cicho pobrzękujące przy każdym ruchu, złote i srebrne medale. W ręku dzierżył czarny skórzany pejcz. Na nogach miał wyglancowane oficerki. Całości dopełniała czapka z niebieskim otokiem i wielkim srebrnym lwem na czerwonym polu z dwoma białymi krzyżami.
Lord Danziger – odcinek 3490
Słucham? To nie pomyłka, to jest naprawdę odcinek 3490. Nie czytaliście poprzednich 3456 odcinków? Mówicie, że ostatni miał numer 34, i datowany był na 15 mają 2009? Coś was ominęło. Niestety ja nie mam ich w swoim archiwum i nie sądzę, żeby zachowały się gdziekolwiek. Irański atak neutronowy z 2030 zrobił swoje.