W wywiadzie dla Polskiego Radia TW Czerwony kapturek poświęcił kilka słów wilkowi – Nie jest prawdą, że tylko ja dostrzegam wilcze oczy u Wilka, bo bardzo wielu ludzi to dostrzega.
Miesięczne archiwum: lipiec 2008
2, 6, 15, 25, 29, 30
Na ten dzień czekał od wielu lat. Lat wyrzeczeń i ciężkiej pracy. Rzuciła go żona. Dzieci nie odzywały się. Sąsiedzi omijali z daleka. Któregoś razu jakiś życzliwy nasłał policję. Że niby gromadzi śmieci. Długo musiał się tłumaczyć.
Warchoły z PiS
– Panie przewodniczący…
– Panie przewodniczący…
– To jest skandal!
– Hańba!
Idzie jesień, nie ma na to rady
Za oknem pogoda iście jesienna. Przez zakratowane piwniczne okienko widać skrawek szarego nieba, a deszcz warczy niczym werbel. Środek lata. Lipiec. Północna Polska. I tak co roku.
Czy pan zna Rona Asmusa?
Śledczy był niskiego wzrostu, krępy. Rzadkie siwe włosy. Nalana twarz. Zakasał rękawy. Rozluźnił krawat. Protokolantka schowała się wystraszona za maszynę do pisania.
Dziecko neostrady albo łączy nas coraz więcej
Zapragnąłem mieć neostradę 6 mb. A co? stać mnie. Chciałem zrezygnować z 2mb, które mam na linii firmowej. O dziwo cena niższa, bo firmy kasują jak za zboże.
Tu Roman
To piszę ja, Roman the terrorist. Ha, ale groźnie zabrzmiało, prawda? grrrr….
Miałem sen
Skończyliśmy śniadanie. Auto zapakowane. Pora w drogę. Szeroka i gładka jak stół 59-tka doprowadziła nas po kilkudziesięciu minutach do Mrągowa.
Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej (home sweet home)
Według nacięć jakie zrobiłem na oparciu łóżka, ukradzionym ze stołówki nożem, dzisiaj ostatni dzień. Jutro tuż po śniadaniu powrót. Hurra!
Wielkie żarcie
Dawno temu, gdy byłem bodajże w drugiej klasie podstawówki, będąc na koloniach letnich, napisałem do rodziców list. Ojciec, dumny niczym paw, bo był to mój pierwszy list, siadł w fotelu, zapalił fajkę, list otworzył.